Po pelnym wrażeń wieczorze nastał piękny ranek Sylwestrowy. Jakze inny od tych typowych - na nartach.. Jedziemy zobaczyć znany meksykanski resort Cancun (w przewodniku określono jednoznacznie, ze dla nowobogackich ;) Dlatego zamiast popularnej wsrod zagranicznych turystow Zony Hotelary (strefy hotelowej) czyli 23 kilometrowej wyspy z licznymi hotelami, jedziemy na publiczna plaze Playa Torgules. Ten wąski odcinek plazy wypełniony jest licznymi meksykanskimi knajpami, a na piasku wypoczywa mnóstwo Meksykanow. Bardzo podoba nam sie ich wspólne rodzinne piknikowanie przy syto zastawionych stołach lub kocach, gdzie mają domowe jedzenie i napoje. Olafcio z ogromna radością tarza sie w piachu (troche jedząc ;), a pózniej z ciocia Ewa przeskakuje przez fale.
Po południu zaopatrzeni w przekąski i szampany wyruszamy do naszego hotelu w Piste, czyli miejscowosci obok wpisanego na listę UNESCO Chichen Itza. W połowie drogi nastepuje zmiana czasu o godzinę (na Jukatanie obowiazuja 2 strefy czasowe), co jeszcze bardziej oddala nas od Nowego Roku i wywoluje spora dyskusje w samochodzie, kto ma dobrze ustawiony zegarek. Do hotelu przyjezdzamy okolo 18tej, czyli w PL od 1h jest juz Nowy Rok! Pomimo szczerych chęci nie udaje nam sie wytrzymać do północy (nastawiony budzik, Tomek probuje wszystkich obudzic, ale i tak zasypiamy ;) i wszyscy padamy ze zmęczenia przed 22:) to nasz pierwszy taki Sylwester którego przesypiamy..nie przeszkadza nam nawet huczna impreza w hotelu i wybuchy fajerwerków. To jest tez pierwsza noc Olafa w zyciu, kiedy przespal pelne 8h nie budzac sie! Moze dobry znak na Nowy Rok!
Olaf budzi się okolo 5tej, wiec Tomek mimo woli zabiera go na 2h spacer. Z samego rana jedziemy zwiedzać Chichen Itza- jeden z najwiekszych i najlepiej zachowanych ośrodków Majów ma Jukatanie. Dzieki temu, ze meldujemy sie o poranku 1. stycznia omijmy typowe dla tego miejsca ogromne tlumy i kolejki.
Chichen - Itza to centrum religijne, handlowe i wojskowe, zamieszkałe w latach 100-1400 n.e.. Do dnia dzisiejszego w bardzo dobrym stanie zachowała sie 24-metrowa piramida gorujace nad miastem, boisko do gry w piłkę, obserwatorem astronomiczne, świątynia wojowników oraz liczne inne zabudowania. Szczególnie fascynująca jest zbudowana ok 800 r piramida zwana El Castillo (zamek), glownie ze względu na swoja konstrukcje nawiązująca do astronomicznej wiedzy Majów.Olafek testuje tam swoje nowe nosidło turystyczne (prezent od św. Mikolaja) - ktore uwielbia, ze wzgledu na wspanialy widok, ktory mozna podziwiac znad glowy Tomka.
Po południu jedziemy jeszcze na spacer i posiłek do malowniczego miasteczka Valladolid, a w drodze powrotnej oglądamy jeszcze Dzintup Cenote, czyli jednej z wielu na Jukatanie grot, w ktorej można się kapac i nurkowac. Na wieczor wracamy do hotelu, gdzie z lekkim opoznieniem wypijamy szampany na Nowy Rok!
Zatem: Najlepszego w Nowym Roku!
Informacje praktyczne:
Hotel Chichen - Itza w Piste (ok 1km od zabytku): USD 100/ dobę za pokoj z dwoma duzymi lozkami bez sniadania
Wstep do Chichen - Itza - 264 pesos / osobe (~65 PLN)