Yazd lub Jazd to niezwykle miasto, polozone wsrod malowniczych gor na styku dwoch pustyn. Ludnosc miasta przez setki lat dostosowala sie do trudow tego niedostepnego miasta- w szczegolnosci nieznośnego upału i braku wody. Stare miasto to labirynt kamienno-glinianych domkow tworzacych waskie, zacienione alejki. Wszedzie widac lapacze wiatru czyli charakterystyczne wieze z otworami, ktore zapewniaja wentylacje domostw (zimniejsze powietrze opada do domów)
Z samego rana wyruszamy na obrzeza miasta zobaczyc Wieżę milczenia. Sa to dwa wzgorza z cylindrycznymi budynkami na gorze. Iranczycy zanim przeszli na islam w VII w. wyznawali zoroastrianizm, który nakazywał czcić 4 żywioły i chowac ciala zmarlych zdala od ziemii (uznawana byla ona za nieczysty zywiol). Praktyka ta zostala zakazana dopiero 80 lat temu. Jazd uznawany jest za kolebke zoroastrian i znajduje sie tu wiele zabytkow i symboli tej religii oraz najwieksza religijna mniejszosc w kraju. Na tych właśnie wzgorzach spotykamy kolege Tomka z pracy Radka z rodziną – świat jest naprawdę mały!
Zwiedzamy rowniez Zoroatryjska Swiatynie Ognia (najwazniejszy zywiol Zoroastrian), w ktorym pali sie swięty ogien. Idziemy na spacer do Ogrodu Dolat Abad wpisanego na liste swiadowego dziedzictwa UNESCO. Ponad 250-letni ogrod – oaza chłodu, ciszy i spokoju, miesci w sobie 2 rezydencje lokalnych wladz oraz najwiekszy w miescie lapacz wiatru o wysokosci ponad 33 metrow! Pozniej udajemy sie do Muzeum wody, ktore przedstawia w jaki sposob lokalna ludnosc zbudowala system wykorzystywany do doprowadzenia i obiegu wody w tym miescie (woda sprowadzana jest z oddalonego o ponad 350 km miasta Istafan).
Druga polowe dnia spedzamy wedrujac po waskich alejkach i przy okazji zwiedzamy glowne atrakcje miasta: Meczet piątkowy (glowny meczet miasta), Mauzoleum 12 Imamów, Kompleks Amir Chakhmagh, dom lokalnego kupca i filantropa. Jestesmy zafascynowani niezwyklym klimatem tego miejsca i jego polozeniem. Wchodzimy na dach jednego z budynkow skad rozposciera sie zniewalajacy wręcz widok – piaskowe domki, lapacze wiatru i piekne gory w oddali. Mamy ogromne szczescie bo jestesmy w Jazd w dniu celebracji urodzin ostatniego imama (przedownika duchowego muzulmanow). Wieczorem ludzie zbieraja sie tlumnie na placach, aby wspolnie swietowac, czestuja przechodniow napojami, slodyczami.
Iranczycy robia na nas niezwykle przyjazne wrazenie- sa otwarci, zyczliwi, czesto zaczepiaja nas pytajac o kraj pochodzenia oraz wrazenia z pobytu w Iranie. Miejscowi nie zawsze wiedza co to Poland, ale nauczylismy sie ze Polska to po persku Lachestan. Uwielbiaja dzieci, a Olaf budzi w nich ogromne zainteresowanie i sympatie. Jest czesto fotografowany, sciskany i jest obiektem westnien mlodych Iranek ;)
Następnego dnia z Yazd wyruszamy o 9 rano, wieksza czesc dnia spedzamy w busie kierujac sie w strone Isfahan. Zatrzymujemy sie trzykrotnie aby zobaczyc lokalne atrakcje. Jest to min miejscowosc Meybod z malowniczo polozonym zamkiem ktorego ruiny wzbosza sie na wysokosc 40 m skad rozposciera sie malowniczy widok na 1800-letnia miejscowosc, pustynie i gory. Zamek jest ulepiony z mieszanki gliny i slomy- po dotknieciu mury krusza sie pod palcami, budowla przetrwala jednak setki lat! Kolejna atrakcja ktora zwiedzamy jest swiatynia zoroastrian (religia Iranczykow sprzed Islamu) polozona na skale w srodku pustyni. Aby sie do niej dostac wspinamy sie wysoko na zbocze gory. Swiqtynia Chak chak oznacza kap-kap bo z jej sufitu od setek lat kapie zrodlana, gorska woda.
Tego samego dnia zatrzymujemy sie rowniez w miejscowosci Na’in aby zobaczyc meczet z 10 wieku oraz niezwykle stara zabudowe miasteczka, wykonana z gliny i slomy. Nasza uwage przykuwaja kilkudziesiat metrowe kopuly w przeszlosci pelniace role publicznych zamrazarek. Dzieki swojej konstrukcji i wykorzystanym materialom scian zewnetrznych budowle te w lecie zapewnialy wystarczajacy chlod aby moc przechowywac w nich lod i zywnosc. Niesamowite, biorac pod uwage fakt ze w lecie temperatura siega tu 50st C!
Nocleg jest dla nas ogromnym przezyciem bo śpimy w Caravanserai, czyli zajeździe, który w średniowieczu służył dla podróżnych konno, a teraz został przerobiony na luksusowy hotel. Czujemy się jak w średniowiecznym zamku!