Wyladowalismy w Fort Lauderale - miescie polaczonym z Miami. Lot minal spokojnie. Na granicy smiesznie, bo w Immigration straznik nie zauwazyl Olafka w wozku (wozka chyba tez ;) i weszlismy bez sprawdzenia jego dokumentow - po co mu ta wize robilismy? Po chwili namyslu wrocilismy jednak, poniewaz Olafek moglby miec problem przy wyjezdzie bez pieczatki wjazdowej. Straznik byl w szoku i powiedzial, ze 1. raz w karierze mu sie tak zdarzylo. Zazwyczaj, zadaja duzo pytan i dokladnie sprawdzaja paszporty.. Moze z wiekiem, kiedy juz nie wygladamy jak szczyle (jak przy wielu wczesniejszych wjazdach do USA) - maja do nas wiecej zaufania ;)
1. noc w Fort Lauderale w Marriocie przy lotnisku. Dopiero jak wsiedlismy do wynajetego SUVa okazalo sie ze przy innym lotnisku. Bo w USA nawet takie tam Fort Lauderale ma...3 lotniska. No wlasnie, za kazdym razem czlowiek jest tutaj pod wrazeniem wielkosci - auta duze (choc mniejsze niz kiedys), opakowania na jedzenie w Walmarcie wielkie (mleko minimum 1l, soki 5l), autostrady po 6 pasow w 1 strone, lozka w hotelu tez wielkie ;)
Nastepnego dnia jedziemy od razu na polnoc (do Miami wrocimy za kilka dni) w strone Przyladka Canaveral, ktory Tomek chce koniecznie zobaczyc - stad w koncu mozna poleciec w kosmos.. Spedzamy kilka godzin w West Palm Beach - miejscu, gdzie mieszka wielu zamoznych Amerkanow - rezydencje robia wrazenie! Plaza piekna, ale te domy to naprawde niezle..
Wieczorem zajezdzamy do Cocoa Beach, gdzie spimy. Rano szybko sie zbieramy i jedziemy do Kennedy Space Center - centrum lotow kosmicznych. Jestesmy pod wielkim wrazeniem tego miejsca! Mimo, ze jest 2. polowa sierpnia, w czesci stanow juz skonczyly sie wakacje i jest malo ludzi - jak na taka atrakcje. Centrum lotow kosmicznych jest przeogromne - zajmuje powierzchnie prawie 600 km kwadratowych!. Sam objazd kilku miejsc, w tym miejsca odpalania rakiet, zajmuje 1h. Z autobusu nie wolno wysiadac, bo obszar jest strzezony, oraz... wszedzie chodza aligatory. Tak wiec Przyladek jest jednoczesnie Parkiem Narodowym - takie amerykanskie kombo.
Centrum jest multimedialne - ciekawe dla dzieci i doroslych. Ogladamy rakiety NASA od programow z lat 60- tych, ktore jako pierwsze wyniosly Amerykanina na orbite, przez te z programu Apollo (w tym najwieksza na swiecie rakieta Saturn V) po program lotow wahadlowcow, wraz z imponujacym Atlantis, ktory jest prezentowany w takim stanie jak wyladowal w roku 2011, kiedy program lotow kosmicznych sie zakonczyl. Obecnie NASA buduje nowa, silniejsza rakiete, ktora bedzie zdolna poleciec na Marsa - widoczny jest duzy plac budowy - beda gotowi jeszcze w tej dekadzie... Konkurs na nazwe bedzie ogloszony na jesien w amerykanskich szkolach.
Po calym dniu atrakcji przejedzamy jeszcze 40 minut, do Orlando, jemy hinduski pikantny obiad i zatrzymujemy sie na spanie.
Informacje praktyczne:
Lot St Martin - Fort Lauderale - USD 780/ 3 osoby
Spanie w Fort Lauderale - Marriott last minute - USD 90/ dobe ze sniadaniem
Samochod - SUV (Jeep) - USD 50 / dzien
Nocleg w Cocoa Beach i orlando - USD 80-90/ dobe ze sniadaniem
Wstep do Kennedy Space Center - USD 50 / osobe (Olaf za free)