Dojazd z Uxmal do Tulum zajmuje nam 5 godzin, razem z lunchem w lokalnej knajpie, gdzie mieliśmy okazje skosztować prawdziwe meksykańskie burrito...mniaaam! Zamiast jazdy autostrada, wybieramy opcje przejazdu droga lokalna przez liczne wioski i miasteczka. Dzieki temu udaje nam sie zobaczyć prawdziwy Meksyk, a przynajmniej życie przeciętnych Meksykanów na Jukatanie. Jest bardzo biednie, ludzie mieszają często w domkach krytych strzecha, a na ulicach panuje spory chaos i bałagan.. Wiemy skąd bierze sie powiedzenie: "ale Meksyk".
Do Tulum dojeżdżamy wieczorem i od razu udajemy sie do naszego lokum- przez kolejne 3 noce będziemy spac przy domu miłych gospodarzy Joanne i Alexa (miejsce z polecenia). Mamy do dyspozycji sypialnie, kuchnie, łazienkę i spore patio z hamakiem. Jedynym mankamentem tego miejsca jest brak okien, tylko siatki w oknach przez co wszystkie dźwięki sa słyszalne tak jakby nie było ścian..
Kolejnego dnia rano Tomek idzie na nurkowanie w Dos Ojos. Jest to najbardziej znana jaskinia na Jukatanie, zwana cenote. Tomek schodzi pod wodę 2 razy w jaskiniach, gdzie groty sa wielkości małego marketu. Groty zaskakuja pięknymi formacjami skalnymi, w tym stalagnatami, niesamowita gra świateł i swoja wielkością. Cały Jukatan położony jest na rafie koralowej stad tego typu jaskiń jest na półwyspie kilkaset. Po południu jedziemy wspólnie zobaczyć jeszcze ruiny miasta Majow w Tulum, które sa malowniczo położone na klifie z widokiem na Morze Karaibskie. Rozkwit miasta przypadł w okresie od 1200r do przybycia Hiszpanów. Nasze zwiedzanie niestety jest zdominowane przez placz Olafka, ktory uporczywie domaga sie wyciagniecia z wozka i che byc noszony na raczkach.. Udajemy sie jeszcze na piekna plaze w Tulum gdzie zostajemy do zachodu slonca. Olafcio jest tak zafascynowany piaskiem ze odbywa swoja pierwsza daleka wedrowke ku wodzie, nie ogladajac sie nawet za siebie ;)
Kolejny dzien rozpoczynamy juz tradycyjnie od sniadania- jajecznicy a la mexicana i rancheros (smazone jaja oblane sosem pomidorowym). Pozniej jedziemy do oddalonej o 40 km Coby- najbardziej fascynujacego kompleksu Majow na Jukatanie, wciaz odkryty w niewielkim stopniu. Miasto rozkwitlo w okresie 300-700 r. i lezy w centrum sieci kamiennych drog, laczacych liczne osiedla i budowle. Do zwiedzania sa tu 3 grupy budowli: Coba, Macanxoc i Nohoch Mul. Najciekawsza jest 42 m. piramida Nohoch Mul, na ktora mozna wejsc by podziwiac piekny widok na lasy rownikowe i okoliczne jeziora. Wieczorem idziemy jeszcze na plaze w Tulum i pyszne jedzenie w przybrzeznej knajpce, a pozniej pijemy tequile w naszym przygarazowym patio:) Tulum bardzo nam sie podoba, pomimo sporej liczby turystow nadal zachowuje swoj meksykanski klimat, a plaze sa wrecz obledne- szerokie, piaszczyste i z widokiem na lazurowa wode...
Informacje praktyczne:
Nocleg w Tulum: 60 USD za noc za 4 os.
Nurkowanie w Dos Ojos: 120 USD za 2 nurkowania