2016

sty

La vida es bella @ Playa del Carmen!

Meksyk, Playa del Carmen

Przejechano 10163 km

Ostatnie 2 dni naszego urlopu w Meksyku postanawiamy spedzic w Playa del Carmen. Tym razem wybieramy hotel polozony jedna przecznice od plazy, bo nastawiamy sie glownie na lezakowanie. Playa del Carmen jest, tuż po Cancun, najbardziej znanym kurortem wypoczynkowym na Jukatanie, ale zamiast ogromnych resortow polozonych wzdluz wybrzeza, hotele maja tu bardziej butikowy charakter. Centrum miasta jest gesto zabudowane i koncentruje sie wzdluz deptaka o dlugosci ok 3 km, gdzie znajduje sie mnostwo knajp, restauracji, kawiarni, sklepow z pamiatkami, ciuchami itd. Miasteczko jest bardzo nowoczesne i zkomercjalizowane, czujemy sie bardziej jak w Stanach, niz w Meksyku. Nasz hotel znajduje sie w bardziej zacisznej uliczce, tuz obok knajpki prowadzonej przez meksykanska rodzine. Na nasze szczescie lokal ten jest bardzo kameralny, i przez 3 dni jestesmy tu praktycznie jedynymi turystami. Jedzenie i drinki sa pyszne, a obsluga niezwykle pomocna i przyjazna..a co najwazniejsze mamy tu zasieg naszej "niani" wiec spedzamy tu milo wieczory. W ciagu dnia staramy sie spedzac jak najwiecej czasu na plazy- kapiemy sie w cieplym morzu, wylegujemy na plazy, oddajemy sie przyjemnosciom masazu... Co tu duzo mowic- jest bosko i konczymy nasza meksykanska przygode w wielkim stylu! Czujemy jednak lekki niedosyt bo 11 dni mija bardzo szybko, zbyt szybko..Sledzimy temperatury w Polsce i trudno jest nam uwierzyc w to, ze roznica temperatur w szczytowym momencie miedzy Polska a Meksykiem wyniosla 50 stopni! Ewka oswaja sie z mysla o powrocie do tej zimnej krainy, a my? Coz dla nas koniec urlopu w Meksyku nie oznacza konca przygody, a raczej jej kontynuacje w nowym miejscu.. No wlasnie- kto zgadnie gdzie teraz lecimy? Drobna podpowiedz- lot trwa 10 godzin z jedna 2 godz przesiadka i nie jest to Europa. Nasze letnie ubrania na pewno nam sie jeszcze przydadza w nowym miejscu:) Pierwsza osoba ktora zgadnie jaki to kraj otrzyma od nas kartke:)

Informacje praktyczne:
Nocleg w Yebo Club Hotel: 160 USD za noc za apartament z 2 sypialniami

Zdjęcia (9)

Komentarze (11)

liv - 2016-01-14 08:58

W pierwszej kolejności pomyślałam o Ameryce Południowej - Brazylii tudzież kraju innym ale w tych rejonach ale może być też Afryka - RPA a na końcu jakieś wyspy na Pacyfiku...ale nie wiem jakie? bo jest ich dużo :)

zula - 2016-01-14 09:35

Pomyślałam Hawaje ...ale to więcej godzin lotu!
...gdziekolwiek będziecie- łapcie słońce garściami :)

genek - 2016-01-14 10:56

przesiadka mysle ze bedzie w miami lub bogocie a lądowanie w boliwii lub peru

tealover - 2016-01-14 12:39

Też myślałam o Hawajach... Hmm aby się nie powtarzać, to może Galapagos?

TomAga - 2016-01-14 16:13

Jeszcze nikt nie trafil.. Miasto jest mocno rozwiniete i jest tu teraz okolo 30st C w ciagu dnia. Noce za to dosc zimne..

zula - 2016-01-14 16:40

Była już poprzednio Dominika więc może teraz Dominikana...ale prosto nie jest :)

liv - 2016-01-14 19:02

A czy to Afryka czy inny kontynent? Bo w pierwszej kolejności pomyślałam o Maroko lub inym kraju blisko pustyni...a może Egipt ;)

liv - 2016-01-14 19:07

...albo Argentyna lub Chile... już sama nie wiem :(

TomAga - 2016-01-15 03:55

Liv- już padła nazwa tego kraju w Twoim komentarzu, ale musisz zdecydować:) Dajemy hinta- jesteśmy w mieście pięknie położonym wśród wysokich gór:)

liv - 2016-01-15 09:05

w takim bądź razie zdecydowałam się: Chile. W Argentynie już byliście i w ten sposób sobie wydedukowałam Chile :) choć łatwo nie było i tam jest takie "miasteczko", Santiago się nazywa...wysoko właśnie w górach ale nie chcę wybiegać przed szereg... :) i miłej przygody!

TomAga - 2016-01-18 02:37

Brawo Liv, masz nosa! Przypomnij nam proszę adres do siebie, to prześlemy kartkę:)

TomAga

Tomek & Agata

zwiedzili 33% świata (66 państw)