Nowa Zelandia – piękne widoki przykryte chmurami..

CIEKAWOSTKA Z NOWEJ ZELANDII:

Nowa Zelandia jest 3. najbardziej otyłym krajem na świecie. Wyraźnie widać to na ulicach, gdzie mnóstwo jest osób, po których widać, że nie przebierały w jedzeniu. Z resztą to ostatnie nie różni się tak bardzo od tego z Wielkiej Brytanii czy USA – królują steki i hamburgery, mimo, że można zajadać się także przepysznymi rybami..



Wyspa Północna Nowej Zelandii jest mniejsza i mniej atrakcyjna niż jej Południowa siostra, dlatego spędzamy na niej tylko 3 dni. Niestety nie dopisuje nam także pogoda – jest pochmurno i czasem pada. Nie do końca tego oczekiwaliśmy, zwłaszcza w kraju, w którym niewiele jest elementów do zwiedzania/ oglądania pod dachem – piękno tego kraju polega na jego widokach i naturze.



Zatem z Auckland udajemy się zwiedzać Waitomo Caves – jaskinie, które znane są z żyjących w nich robaczków, które świecą w ciemności. Po przyjeździe przeżywamy swój 1. turystyczny szok cenowy: Nowa Zelandia jest krajem drogim dla turystów – wszelkie wejścia do parków, muzeów i innych podobnych atrakcji kosztują zazwyczaj 50 – 100 PLN/ osobę, co znacznie odbiega od standardów Europejskich. Wejście na 1.5h wycieczkę do jaskiń kosztuje 120 NZD (300 PLN/) osobę, jednak połączone jest z mała formą trekkingu, co bardzo nam się podoba. Ubrani w grube pianki i wyposażeni w opony, przechodzimy i przepływamy przez system jaskiń, W odpowiedzi których na sklepieniu żyją setki małych robaczków, które swiecą, przyciągając w ten sposób komary w zastawiane sieci. Bardzo oryginalny model na przetrwanie i niesamowicie urokliwy. Sama wyprawa jest także bardzo interesująca mimo, że temperatura wody to tylko kilka stopni Celsjusza (co się na nas zemści ;)



Z Waitomo udajemy się do Rotorui, gdzie przy siąpiącym deszczu podziwiamy gorące źródła i gejzerki. Maorysi, czyli rdzenna ludność NZ, okupują to miejsce i wybudowali domy między poszczególnymi gejzerami.



Obejrzawszy na szybko gejzery i jezioro, szybko udajemy się na nocleg do Taupo, gdzie po noclegu wybieramy się na 1h bieganie wzdłuż jeziora. Obywa się ono nie inaczej, a przy siąpiącym deszczu. Mirek mówi, że nie będzie się męczył z rana w deszczu, a Paweł rezygnuje po pół h biegu. I jak się wkrótce okaże lepiej na tym wyjdą...



Elementy Praktyczne:

Zwiedzanie Waitomo: Legendary Black Water Rafting Company, 1.5h tour, NZD 119/ osobę (300 PLN)

Zdjęcia (8)

Komentarze (0)