Geoblog.pl    TomAga    Podróże    POD LUPA - AZJA PD-WCH z baza w SINGAPURZE!    Bangkok czyli wspolczesna Sodoma i Gomora z pieknymi świątyniami.
Zwiń mapę
2012
04
lut

Bangkok czyli wspolczesna Sodoma i Gomora z pieknymi świątyniami.

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11743 km
 
Ciekawostka: Zarowno Bangkok jak i cala Tajlandia słyną z seks-turystyki. Ciekawych informacji mozecie dowiedziec sie z: http://www.etajlandia.pl/0305.php

Od momentu przyjazdu do Bangkoku mamy pelna swiadomosc tego, ze 2 dni na zwiedzenie tego miasta i doswiadczenie jego atrakcji to zdecydowanie za krotko! Jeszcze na kilka dni przed wyjazdem czytamy przewodnik, fora internetowe i blogi, aby dowiedziec sie jak najwiecej o stolicy Tajlandii i sposrod wszystkich jej atrakcji wybrac te najbardziej interesujace (must see/do). Juz w drodze z lotniska zalujemy ze dane nam bedzie spedzic tu tylko jeden weekend – zza okna taksowki dostrzegamy, ze miasto jest niezwykle zroznicowane, wielokulturowe, pelne sprzecznosci, zaskakujace a przede wszystkim tetni zyciem jak zywy organizm! Nie ma wiec ani chwili do stracenia! Zostawiamy pospiesznie bagaz u znajomej ze studiow Tomka (ktora ugoscila nas w apartamencie swoich rodzicow) i spotykamy sie z Marta i Wojtkiem aby ekspolorowac zycie nocne Bangkoku..

Powszechnie wiadomo, ze Bangkok slynie z seks turystyki i zdecydowanie musimy to przyznac! Udajemy sie w jedno z wielu zaglebi gdzie toczy sie bogate zycie nocne – jest to ulica dlugosci ok. 600 m, po obu jej stronach znajduja sie same kluby nocne z bogata oferta rozrywek, w tym pan tanczacych na rurze i nie tylko..Uliczka ta zapelniona jest ludzmi, stoiskami z jedzeniem i napojami, grillami, i innymi cudami. Generalnie rzecz ujmujac widac tu dwie grupy ludzi – skapo ubrane dziewczeta smialo pokazujące swoje wdzieki, oraz biali mezczyzni w wieku od lat kilkunastu do ? (niektorzy z nich zdecydowanie sa juz w wieku poprodukcyjnym). Decydujemy sie wejsc do dwoch klubow polecanych przez internautow na blogach turystycznych. Nie chcialabym wchodzic w szczegóły dotyczące tego, co mielismy okazje tam zobaczyc. Powiem tylko tyle, ze dziewczeta prezentujace sie na scenie wygladaly na lat 14, byly kompletnie nie profesjonalnie a ich zachowanie przypominalo zabawe malych szczeniaczków:) To co zobaczylismy (trudno to nazwać nawet showem) bylo zaskakujace ale raczej w negatywny sposob, i dosc niesmaczne..

Plan kolejnego dnia jest bardzo napiety – z samego rana idziemy zobaczyć największa atrakcje Bangkoku – Wielki Palac Królewski. Jest to potezny kompleks budynkow stanowiacych oficjalna rezydencje krola Tajlandii od XVIII do polowy XXw. Wszystkie budowle znajdujace sie w tym kompleksie sa absolutnie przepiekne - zachwycaja swoja architektura, kolorystyka, bogactwem i przepychem! Nigdy wczesniej nie widzielismy czegos takiego! Najwieksze wrazenie zrobila na nas swiatynia Wat Phra Kaew zwana swiatynia szmaragdowego buddy. Nastepnie zwiedzamy najstarsza (z XVI w.) i najwieksza swiatynie buddyjska w Bangkoku (jest tam ich w sumie ponad 400!) - Wat Pho, ktora slynie z lezacego Buddy o wymiarach 15m x 46m! Zachwycające!

Wieczorem oddajemy sie samym przyjemnosciom - spozywamy pyszne tajskie jedzenie (zupa tom yam z krewetkami, tajskie curry z kurczakiem i pad thai) oraz idziemy na 2-godzinny tajski masaz (zdecydowanie must do!). Zastanawiamy sie rowniez nad zobaczeniem tajskiego boxingu, ale ostatecznie ciekawosc wygrywa i postanawiamy udac sie na ping-pong show. Taksowkarz (na polecenie recepcjonisty z Westin Hotel) zabiera nas do tajemniczego miejsca. Klub w ktorym ma sie odbyc pokaz, polozony jest w jakims zaulku zdala od gwarnych ulic, a z zewnatrz wyglada zupelnie niepozornie (brakuje szyldu i neonow). To co dzieje sie na scenie zdecydowanie przerasta nasze oczekiwania i wszelkie wyobrazenia! Pozwolcie, ze przemilczymy to na naszym blogu (nie nadaje sie do publikacji), ale chetnie podzielimy sie naszymi wrazeniami podczas spotkania w wezszym gronie:)

Niedzielny poranek i popoludnie spedzamy na Chatuchuk Weekend Market – ogromnym weekendowym miejscowym targu, na ktorym znajduje sie ponad 15.000 stanowisk gdzie mozna kupic doslownie wszystko. Ja z Marta czulysmy sie tam jak ryby w wodzie, oczywiscie ku rozpaczy naszych mężów..:) Chlopcy wykazali sie jednak spora cierpliwoscia, bo spedzilismy tam ponad 3 godziny, buszujac po sklepach, kramikach i wydeptujac pare dobrych kilometrow! I tak pelni wrazen, bogatsi o nowe, niecodzienne doswiadczenia i przezycia konczymy nasz szalony weekend w Bangkoku i wracamy do naszego Sing-disneylandu. Zdecydowanie trzeba bedzie tam jeszcze wrocic!!!

Informacje praktyczne:
Powrotny lot z Singapuru do Bangkoku linia Tiger Airways : PLN 700/osoby.
Taksowka z lotniska do Th Sukhumvit (jedna z glownym ulic miasta): PLN 40-50.
Bilet do Wielkiego Palacu Krolewskiego: ok. PLN 40/os. Warto ubrac sie stosownie przed wejsciem do obiektu: kobiety powinny miec spodniczki do kolan i zakryte ramiona, mezczyzni dlugie spodnie (w przeciwnym przypadku dostaniecie przy wejsciu smieszne wdzianka – patrz na nas:))
Ping-pong show: PLN 50/os, w cenie tej wliczony jest jeden darmowy drink. Miejsce naszego pokazu nie mialo szyldu, wiec nie znamy jego nazwy, ani dokładnego położenia.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (29)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Mężczyzna
Mężczyzna - 2012-02-10 08:25
Proszę się nie krępować z opisami. W dobie internetu już i tak wszystko wiadomo :)
Fajnie luźno napisane, ale chciałbym też dodać ,że nie tylko mężczyźni udają się na seks do Bangkoku. Napewno są bardziej widoczni pod tym względem od kobiet, ale i one coraz częściej korzystają z tych usług.
P. S Rozumiem ,że tego bloga pisze kobieta :)
 
BoRa
BoRa - 2012-02-11 12:31
Bardzo fajny opis, z przyjemnością czytam.Nie rozumiem tylko co nieprzyzwoitego może być w show ping ponga. No chyba, że to przenośnia.
 
TomAga
TomAga - 2012-02-12 13:54
Ping pong show w Bangkoku oznacza pokaz możliwości kobiecej waginy:)
 
 
TomAga

Tomek & Agata
zwiedzili 33% świata (66 państw)
Zasoby: 194 wpisy194 390 komentarzy390 3621 zdjęć3621 41 plików multimedialnych41
 
Nasze podróżewięcej
01.08.2019 - 20.09.2019