Poranek spędzamy dosc leniwie kapiac sie w basenie, ale juz po południu wyruszamy na przejażdżke po Grenadzie. Na początku wjeżdżamy na pobliską górę z dwoma twierdzami, Fort Frederick i Fort Matthew, skąd rozposciera sie przepiękny widok na stolice-St George's oraz sasiadujaca zatoke Morne Rouge Bay. Stamtąd udajemy sie w głąb ladu zobaczyc wodospad Annandale. Przed wodospadem zaczepia nas kilkoro miejscowych, którzy za drobna opłata (co łaska) skaczą z pobliskiej skały z wodospadem o wysokosci ok 16m. Panowie dosc poważnie podchodzą do swojego zajecia i na moj komentarz, ze to niebezpieczne, jeden z nich odpowiada śmiertelnie poważnie, ze to jego profesja - sprawdzamy potem ze rzeczywiście nazywają sie Annandale Jumpers i są opisani w Lonely Planet... Olafkowi w każdym razie bardzo spodobali sie ludzie wpadający do wody :)
Po przejechaniu paru kilometrów wjeżdżamy do rezerwatu przyrody Grand Etang. Jest to piękny las tropikalny pokrywajacy min stozek wygaslego wulkanu. Obecnie krater wulkanu wypełniony jest jeziorem i robi niesamowite wrażenie. Miejsce to jest tak fascynujące ze trudno nam sie z nim pożegnać. W drodze powrotnej jedziemy wzdluz wybrzeza, przyjezdzamy przez liczne wioski i obserwujemy życie codziennie mieszkańców wyspy. Nie mozemy sie nadziwic jak bardzo różni sie ono od naszego w Polsce..Ludzie wioda tutaj bardzo spokojne zycie, mieszkaja w prowizorycznych, prostych chalupach, ale wydają sie byc niezwykle szczęśliwi i zadowoleni...(sorry) taki mamy klimat!:)
Wieczorem wracamy do St George's, gdzie przy zachodzącym słońcu spoczywamy nasza ostatnia wieczerze na wyspie przypraw..faktycznie przyprawy i ich aromat towarzysza nam na każdym kroku tego dnia. Grenado smakujesz wyśmienicie!
Informacje Praktyczne:
Wynajem samochodu 4x4 - USD 60
Nocleg w hotelu Siesta w St George - USD 85
Wstępy do atrakcji - USD 2/ osobę