Playa del Carmen była naszym ostatnim przystankiem w Meksyku. Rozjeżdżamy się jednak w różne kierunki – Ewa wraca do Polski, a my lecimy na parę tygodni do.. Santiago de Chile. Tomek rozpocznie tam swoją przygodę zawodową, a Agata z Olafkiem będą korzystać z uroków miasta. Trudno wyobrazić sobie lepsze spędzenie ostatnich tygodni macierzyńskiego! Lot z Cancun do Santiago trwa 10 godzin, z przesiadką w Panama City. Podróż mija szybko i bezboleśnie. Szkoda nam kończyć urlop w Meksyku, ale jesteśmy podekscytowani nowym krajem. Vamos a Chile!