Geoblog.pl    TomAga    Podróże    OSTATNI GEOBLOG: AUSTRALIA I OCEANIA    INNE SYDNEY
Zwiń mapę
2019
03
wrz

INNE SYDNEY

 
Australia
Australia, Sydney
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 26574 km
 
Do Sydney przylatujemy z samego rana, po prawie 4h lotu z Vanuatu. Niebo bezchmurne, temperatura okolo 20 st C, w ciagu dnia 24 st C. Niezła zima!

Dekujemy się do hotelu w centrum – mamy 2 dni na miejscu. Podczas eskapady kamperem w 2013 roku dość pobieżnie ogarneliśmy centrum (relacja tu: http://tomaga.geoblog.pl/wpis/188920/sydney-lokalni-mowia-sidni ). Teraz plan jest żeby przełazić je wzdłuż i wszerz.

Spotykamy się z kolegą Tomka Oskarem, który od 7 lat mieszka w Sydney. Fajnie się żyje, tylko daleko do PL. Trudno sie nie zgodzić!

Zapuszczamy się w okolice opery, ogrodu botanicznego i parku. Miasto ma kapitalny wielkomiejski character, CBD – dzielnica biznesowa, jest pełna ludzi w krawatach w ciągu dnia, ale nie pustoszeje wieczorem, jak to często w takich miejscach bywa. Podoba nam się miks nowoczesnej i starej zabudowy. Plus świetny pomysł umieszczania na płotach okalających budowy starych zdjęć Sydney z XiX oraz 1 pol XX w – warte skopiowania w Warszawie!

Podziwiamy kapitalny zachód słońca, w którym skąpana są dwa najbardziej znane obiekty w Sydney: Opera oraz Sydney Harbour Bridge. Po zachodzie robi się dość chłodno – to jednak cały czas zima! Szybka kolacja – Agata ma po niej rewolucje zołądkowe – kto by pomyślał, że własnie w Sydney, a nie np Nauru lub Tuvalu..

Nastepnego dnia zwiedzamy okolice Sydney Harbour Bridge, przechodzimy przez ten most zbudowany w XIXw. Robi wrażenie! Z małymi chłopakami nie możemy wybrać się na spacer po górnej części konstrukcji mostu, a szkoda!

Jedziemy na Bondi beach. Mimo zimy, dziesiątki adeptów windsurfingu ćwiczy w oceanie. Kapitalny widok. Po drodze przejeżdzamy też przez niezwykle zadbane dzielnice willowe, wszędzie jest super czysto. Charakter I klimat w mieście ogólnie nas urzekają. Ludzie sprawiają wrażenie bardzo zrelaksowanych i jednocześnie bardzo otwartych. Chce sie żyć!

W drodze z Bondi do hotelu (żeby zabrać torby) dostajemy SMS, że nasz wylot do Singapuru jest przesunięty z 20:45 na… 6:30 rano dnia następnego. Uff.. myslimy, dobrze, że zaplanowaliśmy prawie 24h w Singapurze, bo mieliśmy dzieki temu bufor na takie spóżnienie. Przylatujacy do Sydney samolot ma kilka h opóżnienia, a jako, że lotnisko jest zamykane na noc (ze wzgledu na ciszę – tak samo jak w Warszawie), to możemy wylecieć dopiero rano.

Postanawiamy zostać w centrum Sydney do wieczora i przespać się w hotelu na lotnisku. Rano, z dodatkowym opóźnieniem 1h, wylatujemy do Singapuru. Do Sydneja jeszcze wrócimy!

Zdjecia (nalezy linka ponizej wkleic do przegladarki):
https://drive.google.com/open?id=1AHsLDgOfhZgLcVAV4qNgD9NF7GTaxv2x


Informacje praktyczne:
Działa Uber na przejazdy.
Hotele: Westin Sydney oraz Ridges Airport Hotel
Warto zrobić spacer wzdłuż nabrzeża od Sydney Harbor Bridge do ogrodów botanicznych. Bondi Beach – to konieczność!

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
TomAga

Tomek & Agata
zwiedzili 33% świata (66 państw)
Zasoby: 194 wpisy194 390 komentarzy390 3621 zdjęć3621 41 plików multimedialnych41
 
Nasze podróżewięcej
01.08.2019 - 20.09.2019