Z niecierpliwością i dużą dozą ciekawości czekaliśmy na moment dojazdu na stacje kolejową oraz boarding do pociągu, który miał zawieźć nas do największego miasta Syberii – Novosibirska. Pociąg odjeżdżał z jednego z wielkich Moskiewskich dworców – Jarosławskiego. Już na początku zostaliśmy mile (z wyjątkiem Asi, która była rozczarowana wysokim standardem) zaskoczeni standardem pociągu – nowe wagony, LEDowe światła, płaski telewizor w każdym z przedziałów. Rezerwując bilety około miesiąc wcześniej wybraliśmy bilety w 2. klasie, która od 1. klasy różni się tylko ilością osób w przedziale (4 zamiast 2), natomiast stanowi znaczną różnicę w stosunku do wagonów klasy 3., tzw plackarty, gdzie nie ma przedziałów i wszyscy śpią na sobie. W klasie 1. oraz 2. jadą głównie obcokrajowcy, natomiast klasa 3. to już przekrój narodowości należących do Rosji oraz byłych republik radzieckich. Dwa przedziały od nas jedzie dwóch Rosjan, z którymi się zaprzyjaźniamy przy kilku butelkach koniaku oraz wódki. Te właśnie trunki szybko pozwalają nam nadrobić braki językowe Poziom obsługi bardzo przyjazny, a nasi Rosjanie szybko wyznają nam, że u nich też przydałaby się taka katastrofa smoleńska.. (sic!)
W drodze do Novosibirska spędzamy prawie 50h, rozmawiając o podróżach, oglądając zapomniane zdjęcia i filmy a także nadrabiając braki w śnie. Kapitalny przejazd!
Elementy praktyczne:
Bilety rezerwujemy na miesiąc przed wyjazdem przez Moskiewskie Biuro American Express, cena za bilet Moskwa – Novosibirsk to około 12 tys rubli (1200 PLN/ osobę).
Warto zabrac ze sobą komputer (jest gniazdko w każdym przedziale), wygodne domowe ubrania (dres, klapki) oraz dużą dawkę otwartości i dobrego humoru!