Geoblog.pl    TomAga    Podróże    W 90 DNI DOOKOŁA ŚWIATA    Mount Cook & Christchurch – ostatnie dni w krainie Władcy Pierścieni
Zwiń mapę
2011
13
lis

Mount Cook & Christchurch – ostatnie dni w krainie Władcy Pierścieni

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Christchurch
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 27419 km
 
CIEKAWOSTKA Z NOWEJ ZELANDII: W przeciwieństwie do Polski, w Nowej Zelandii wszyscy kierowcy sumiennie przestrzegają przepisów drogowych. Ograniczenie prędkości poza terenem zabudowanym to 100 km/h, i tylko gdzieniegdzie jest ono inne (przed każdym zakrętem znajduje się znak drogowy z sugerowaną prędkością). W sumie przejechaliśmy w NZ prawie 5.000 km i tylko raz napotkaliśmy na patrol policji.. ale cóż to było za spotkanie! Pan Władza wlepił Tomkowi mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości o 17km/h, co kosztowało 120 NZD (320 PLN), mandat kredytowy ;). Ponadto dostaliśmy pouczenie – gdy czekaliśmy na wystawienie mandatu, do radiowozu podjechał samochód który wyprzedzaliśmy wcześniej i jego kierowca naskarżył na nas, mówiąc że wyprzedzaliśmy go na ciągłej linii! To się nazywa wredna uczciwość!





Nasze ostatnie dni w Nowej Zelandii kierujemy w stronę najwyższego pasma gór – Alp Południowych. Pasmo górskie pokryte śniegiem zauważamy już z odległości ponad 100 km – jest to możliwe dzięki wyjątkowo pięknej pogodzie (bezchmurne niebo) oraz ukształtowaniu terenu (przed górami rozciąga się równina). Widoki są niesamowite i dosłownie zapierają dech w piersiach. Po 4 godzinach jazdy docieramy do niewielkiej miejscowości Aoraki położonej przy najwyższej górze Nowej Zelandii- Mount Cook (niecałe 3.800m). Wybieramy hotel, którego jedna ze ścian jest przeszklona i wychodzi wprost na Mt Cooka. Wieczorem otwieramy szampana i siedząc na kanapach podziwiamy niezwykłe górskie widoki…Kolejnego dnia postanawiamy odbyć dwa z polecanych trekkingów – pierwszy z nich prowadzi do doliny Hoovera, drugi do Kea point. Udaje nam się zobaczyć jęzor lodowca Mount Cook i turkusowe jezioro, które do niedawna było jeszcze lodowcem (ach to ocieplanie klimatu!) Dowiadujemy się, że w Alpach Południowych NZ namiętnie trenował technikę i kondycję Edmund Hillary - pierwszy zdobywca Mount Everestu i najsławniejszy obywatel Nowej Zelandii.



Do Christchurch (Chch) docieramy późnym wieczorem i mamy spory problem ze znalezieniem noclegu. Całe centrum miasta jest zamknięte na skutek silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło miasto 22 lutego 2011 r. (ponad 6 stopni w skali Richtera). Większość hoteli polecanych przez nasz przewodnik jest jeszcze zamknięta lub zajęta, w większości przez robotników którzy zajmują się doprowadzeniem miasta do porządku. Na każdym rogu widać ogromne zniszczenia dokonane przez kataklizm, a jazda po mieście przypomina krążenie po labiryncie (GPS jest bezużyteczny ze względu na zamknięcie sporej części ulic). Dowiadujemy się, że wstęp do centrum miasta jest surowo zabroniony – ponad połowa budynków jest poważnie uszkodzona i grozi zawaleniem. Największe atrakcje Christchurch tj katedra i muzeum sztuki zostały poważnie uszkodzone i są również nieczynne. Miasto pustoszeje w zastraszającym tempie, gdyż od nieszczęsnego 22.02.b.r. ziemia zatrzęsła się tam jeszcze 7.000 razy!!! Zwiedzamy tu jedyne czynne muzeum – Cantenbury Museum i resztę dnia spędzamy w centrum handlowym Nowa Zelandia żegna nas przepiękną, słoneczną pogodą. Mirek odlatuje do Polski przez Bangkok, Paweł przez Singapur a my na wyspy Fidżi, wszystkie samoloty odlatują w ciągu 1 godziny. Opuszczając ten kraj mamy świadomość, że za pewne nieprędko wrócimy na ten (dosłownie) koniec świata!



PODSUMOWANIE:

Pobyt w Nowej Zelandii na długo zapadnie nam w pamięci. Kraj ten pełen jest naturalnego piękna i niezwykłych krajobrazów. Góry, jeziora, kaniony i nieograniczona przestrzeń to idealne warunki do organizacji nieograniczonej ilości atrakcji turystycznych – skoki na bungee, swing, rafting, jetboating, skok ze spadochronu, loty na paralotni, loty helikopterem lub awionetką, hiking, górska jazda rowerem.. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, jedyne co warto zabrać to bardzo gruby portfel!



Dziękujemy Mirkowi i Pawłowi za super czas!



KONIEC TRZECIEJ CZĘŚCI PODRÓZY DOOKOŁA ŚWIATA.



Elementy Praktyczne:

Nocleg w Aoraki – Alpine Lodge, cena: 180 NZD (480 PLN)/ pokój 4-osobowy

Jadąc do Aoraki warto zaopatrzeć się w jedzenie i picie, gdyż w całej wiosce nie ma ani jednego sklepu, a jedzenie w lokalnych hotelach jest niesłychanie drogie (sucha kromka chleba kosztuje 1 NZD = 2,6 PLN).

Nocleg w Chch – Cranton Motel, cena 150 NZD (390 PLN)/ apartament 4-osobowy



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
TomAga

Tomek & Agata
zwiedzili 33% świata (66 państw)
Zasoby: 194 wpisy194 390 komentarzy390 3621 zdjęć3621 41 plików multimedialnych41
 
Nasze podróżewięcej
01.08.2019 - 20.09.2019